Polacy nie gęsi

Recenzja: „Nieoficjalna wielka księga zaklęć Harry’ego Pottera”

Po raz pierwszy sięgnęłam po książki z serii o Harrym Potterze jako dziecko i już wtedy ją pokochałam. Pamiętam, jak co roku w wakacje czytałam ją zawsze od nowa i marzyłam o liście z Hogwartu (nadal sądzę, że moja sowa po prostu go zgubiła). Tak samo było gdy ogłoszono datę premiery książki “Harry Potter i Insygnia Śmierci” gdy w dniu premiery jako jedna z pierwszych stałam w kolekcje po zakup książki. Ta fascynacja tą serią przetrwała do dziś i staram się ją zaszczepić u moich dzieci.

Gdy tylko zobaczyłam kolejną książkę inspirowaną ulubioną serią wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Tak oto w moje ręce trafiła “Wielka księga zaklęć Harry’ego Pottera”.

Zacznijmy od tego, że została wydana w przecudowny sposób, począwszy od okładki, wyklejki, na cudownie zdobionych stronach kończąc. Dodajmy do tego spis wszelkich zaklęć, które pojawiają się w serii wraz z wymową, o ile jest znana, graficznym pokazaniem ruchu różdżką, czy informacja o momencie w których ono się pojawia. Czy to nie jest cudowne?

Znajdziemy tutaj również spis rodzajów drewna, których używa się do wytwarzania różdżek. Całość prezentuje się niesamowicie i swoim wyglądem bardzo przypomina podręcznik do nauki magii, dzięki czemu jest tak wyjątkowa. Może służyć również jako element cosplayu nawiązującego do uniwersum czy tematycznej sesji zdjęciowej.

Ostatni rozdział to spis magicznych przedmiotów wraz z objaśnieniami. Sztos!

Na pewno jest to idealny prezent dla każdego potteromaniaka, który ucieszy się z takiego prezentu bez względu na to, w jakim jest wieku. Gwarantuje to wam i gorąco polecam! Ja natomiast niecierpliwie czekam teraz na księgę eliksirów z uniwersum Harry’ego Pottera ♥️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *