Polacy nie gęsi

Recenzja: Stephanie Garber „Klątwa prawdziwej miłości”

„Klątwa prawdziwej miłości”, to trzeci tom cyklu „Baśni o złamanym sercu”, w której znajdziemy jeszcze więcej magii, krwii i cierpienia.

W końcu nadszedł czas, aby zakończyć tą przygodę. Chociaż czytałam książkę z wypiekami na twarzy, to były momenty gdy najzwyczajniej w świecie po prostu się nudziłam, nad czym ubolewam, bo książka miała naprawdę spory potencjał. 

Natomiast to co mnie zaintrygowało, to sposób w jaki autorka opisała walkę dwóch złoczyńców o serce Evangeliny. Po prostu genialne. Dodatkowo, jako ogromna fanka Jacksa, czułam niedosyt scen z jego udziałem, ponadto zabrało mi również wyjaśnienia ze strony autorki jak potoczyły się losy siostry Evangeliny.

Uwielbiam magię i baśnie, przez co ta seria skradła moje serce. Swego czasu jako nastolatka przepadłam w książce „Ella zaklęta” i ta seria ma podobny vibe. Bo jak na co dzień nie sięgam po książki z gatunku fantastyki, to tę serię mogę polecić z czystym sumieniem.  Jest to piękna historia o poszukiwaniu prawdziwej miłości, jak i odkrywaniu siebie samych. Chociaż Evangelina ma wszystko, o czym można sobie tylko zamarzyć, to jednak czuje, że to nie jest do końca to. Zwłaszcza, że utraciła wspomnienia i nie wie, kto z jej otoczenia chce dla niej jak najlepiej. 

Książkę można podsumować jednym prostym stwierdzeniem : „Miłość to najpotężniejsza magia na świecie” i tego nie da się ukryć, w końcu cały cykl na niej bazuje. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *