Polacy nie gęsi

Recenzja: L.J. Shen „My dark Romeo”

Chociaż jestem wielbicielką książek L. J. Shen, to „My dark Romeo” niezbyt przypadł mi do gustu. Przyznam, że po tej książce oczekiwałam czegoś więcej. Główna bohaterka to typ dziewczyny, która żyje w rodzinie ze starymi jak świat tradycjami. W świecie, gdzie sama nie decyduje kogo poślubi. W świecie, gdzie aranżowane związki są na porządku dziennym tylko po to, aby pomnażać jeszcze bardziej swoje majątki.Tutaj pojawia się Romeo, który nijak ma się do tego znanego nam wszystkim z dramatu Szekspira. Wręcz przeciwnie, jest przebiegły, mściwy i nie liczy się z uczuciami innych. Za główny cel postawił sobie uwiedzenie narzeczonej swojego największego wroga – Dallas. Jednak nie przewidział, że dziewczyna ma bardzo ostry charakter i potrafi być mściwa.Tak jak wspominałam na początku, po tej książce spodziewałam się czegoś więcej. Chociaż lubię romansidła i jestem świadoma tego, że pojawią w nich sceny łóżkowe to jednak dodając je do książki trzeba mieć świadomość, że są jakieś granice. Tutaj, autorki ewidentnie zaszalały i momentami miałam wrażenie jakbym czytała jakieś rozbudowane opowiadanie erotyczne niż romans. Dlatego bardziej miałam ochotę kartkować książkę, aniżeli ją czytać.Chociaż została napisana prostym językiem, to czuje się rozczarowana. Jedynym plusem tej książki były cięte riposty Dallas i wypowiedzi przyjaciół Romea, które były genialne i komiczne. Na tym mój cały zachwyt nad tą książką się kończy.Jeśli lubicie książki w których aż kipi od spicy scen, to ją pokochacie, jeśli natomiast lubicie umiar tak jak ja, to niestety ta książka was rozczaruje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *