Polacy nie gęsi

Recenzja: Aleksandra Muraszka „Swallow”

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Aleksandry Muraszki i wiem na pewno, że nie będzie to ostatnie. Chociaż nazwisko jest mi znajome, to nigdy nie miałam przyjemności zapoznać się z żadną książką napisaną przez panią Aleksandrę. Początkowo podchodziłam neutralnie, bez jakiejś ekscytacji co do samej książki, jednak widząc multum filmików na TT pokazujących jej estetykę, oraz informacje jak ważne tematy zostały w niej poruszone, doszłam do wniosku, że muszę ją przeczytać. Jest to opowieść o dziewczynie, która bała się śmierci, i chłopaku, który jej pragnął. Dwa zupełnie różne światy, dwa dramatyczne wydarzenia, które zmieniły ich na dobre. Czy dziewczyna z wytatuowaną jaskółką będzie ostatnią nadzieją dla Riona? Przepiękna historia o miłości, śmierci, nadziei i smutku. W książce poruszane są takie tematy jak morderstwo, samobójstwo. Jeśli jesteś o słabych nerwach, albo wyżej wymienione tematy przywołują u ciebie traumatyczne wspomnienia, rozważ czy na pewno chcesz ją przeczytać. Na początku znajdziemy również spis numerów alarmowych dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Przyznam, że z początku ciężko było mi się wgryźć w całą historię, ale to uczucie szybko minęło. Pochłonęłam ją dosłownie w dwa dni (więc o czymś to świadczy), nie byłam w stanie się od niej oderwać. Zwłaszcza, że została napisana prostym i przyjemnym w odbiorze językiem.Jest to historia, która wzrusza, łamie serce, zachwyca i ponownie łamie serce. Skłamałabym gdybym powiedziała, że nie płakałam podczas lektury, przez co historia Haelyn i Riona na długo zostanie w mojej pamięci. Nie spodziewałam się, że autorka zafunduje mi taki emocjonalny rollercoaster. Zważywszy, że książka nie należy do najcieńszych, to autorce udało się w genialny sposób budować napięcie i dawkować informacje tak, by nie zdradzić za dużo. Momentami to irytowało, ale jednocześnie pchało dalej. by poznać historię do końca. Mało kiedy uda mi się trafić na tak mocną, przesyconą emocjami książkę, a uwielbiam je i to bardzo. Jedyny minus to to, że za szybko się skończyła, i o mój Boże, dlaczego właśnie w takim momencie. Mam nadzieję, że nie będę zmuszona długo czekać na 2 część!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *