Polacy nie gęsi

Recenzja: Amy Daws „Nigdy przenigdy. Gra w uwodzenie.”

Całkiem niedawno w moje ręce wpadła książka, która na podstawie opisu wydawała się być bardzo ciekawa. Tylko czy opis odzwierciedlił zawartość? Książka o której mowa to „Nigdy przenigdy. Gra w uwodzenie” od Amy Daws. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona na lekturę, rasowy przystojniak i dziewczyna plus size? To było coś, czego ostatnio mi brakowało.

Freya to genialna krawcowa, a Maclay to wytatuowany, szkocki piłkarz. To co ich łączy to przyjaźń. Ona tylko przy nim potrafi rozmawiać z płcią przeciwną, natomiast gdy spotyka randomowego mężczyznę język jej się plącze i mówi różne głupoty. Widząc problem z jakim mierzy się dziewczyna przyjaciel oferuje jej trenera od relacji damsko – męskich. Tylko czy nie jest to krok od katastrofy? Z każdym dniem ich relacja staje się bardziej zażyła. Ale mężczyzna nie szuka stałego związku, a tym bardziej z najlepszą przyjaciółką.

Książka została napisana prostym i lekkim językiem ze sporą dawką humoru jednak pewne sceny, w tym wiedza głównej bohaterki nawet teoretyczna, na temat seksu były na poziomie 10latki, co było wręcz niedorzeczne i komiczne w całej historii. Zwłaszcza, że ma 30 lat.Generalnie cała książka ciekawa, główna bohaterka dojrzewa, odkrywa siebie na nowo i zyskuje więcej pewności siebie. Dla wielbicielek pikantnych scen, znajdziecie ich tutaj całkiem sporo!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *