Polacy nie gęsi

Recenzja: Cormac McCarthy „Pasażer” i „Stella Maris”

Kiedy słyszymy nazwisko McCarthy, to od razu kojarzy nam się z literaturą, którą koniecznie trzeba
przeczytać. Przynajmniej tak było w moim wypadku. Na początku 2023 roku założyłam sobie w
swoich planach czytelniczych na ten rok, że postaram się przeczytać chociaż jedną powieść tego
autora.
Cormac McCarthy był amerykańskim powieściopisarzem i dramaturgiem. Napisał dwanaście powieści
z gatunku południowego gotyku, westernu i postapokalipsy, a także sztuki teatralne i scenariusze
filmowe. Za swoją twórczość otrzymał wiele prestiżowych nagród, w tym tę najważniejszą- Nagrodę
Pulitzera.
„Pasażer” i „Stella Maris” to nowe powieści Cormaca McCarthy’ego, które ukazały się nakładem
Wydawnictwa Literackiego i niestety są zarówno jego pierwszymi wydanymi od wielu lat, jak i
ostatnimi przed śmiercią tego autora. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że stanowią swoiste
zamknięcie twórczości tego autora, a zarazem stanowią jego literacki testament. Oczywiście, jak w
przypadku tego typu sytuacji oczekiwania Czytelników wobec tych dwóch powieści są naprawdę
ogromne.
W moim przypadku – lektura „Pasażera” i „Stella Maris” było to moje pierwsze spotkanie z twórczością
Cormaca McCarthy’ego. I przyznam, że początkowo nie mogłam „wgryźć” się w tę powieść. Przede
wszystkim dlatego, że zdziwiła mnie koncepcja powieści. Brak podziału na dialogi sprawiało, że
początkowo gubiłam się i nie mogłam przyporządkować konkretnej osoby, do danej wypowiedzi.
Czułam więc taki wewnętrzny chaos, chwilę więc zajęło, zanim przyzwyczaiłam się do specyficznego
stylu pisarza.
„Pasażer” to także zapierająca dech w piersiach powieść o moralności i nauce, dziedzictwie grzechu i
szaleństwie, jakim jest ludzka świadomość.
Obie książki czytane razem okazały się niezwykle wciągające. McCarthy opisał ten świat bardzo
precyzyjnie, ale też niejednoznacznie, zostawiając wiele miejsca na swobodną interpretację Czytelnika.
Uważam, że „Pasażer” i „Stella Maris” to książki, które wzajemnie się uzupełniają. McCarthy z
wdziękiem poruszył w nich tematy geniuszu i szaleństwa, niedozwolonych marzeń i rzeczywistości,
bólu serca, kazirodczych związków. To wszystko jest z jednej strony skomplikowane, ale zarazem
doskonałe.
W mojej opinii dwie ostatnie powieści Cormaca McCarthy’ego są ważne i warte przeczytania.
Oczywiście nie jest to literatura, łatwa. Ale dzięki temu, że jest na tyle wymagająca, to jednak skłania
do refleksji. W moim przypadku to udane pierwsze spotkanie z tym autorem i na pewno nie ostatnie. Z
chęcią sięgnę po poprzednie powieści Cormaca McCarthy’ego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *