Polacy nie gęsi

Recenzja: „Miłość z krwi i kości” Anna Rybakiewicz

Jedną z moich ulubionych autorek powieści obyczajowych z wątkami historycznymi jest zdecydowanie Anna Rybakiewicz. Dlatego też z dużą radością sięgnęłam po najnowszą powieść tej pisarki, czyli “Miłość z krwi i kości” i przepadłam.

W powieści znalazłam bowiem świetną historię, która bardzo ujęła mnie za moje czytelnicze serce. Jak to zwykle w książkach Anny Rybakiewicz bywa przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Z jednej strony mamy przedstawioną historię Basi, której przyszło żyć w niełatwych czasach – w czasach wojny. Jest to młoda dziewczyna, która żyje spokojnie na podlaskiej wsi – ma swoje plany i marzenia. I wszystko to niweczy wojna, w związku z czym, wszystko przestaje mieć znaczenia i liczą się w jej życiu zupełnie inne priorytety. Przede wszystkim walka o wolność kraju, ale także życie jej najbliższych. Basia w tym czasie doświadcza również swojej pierwszej prawdziwej miłości – do Leszka. Młodzieniec jest żołnierzem Wojska Polskiego, tym samym niemal codziennie naraża swoje życie, walcząc w ukryciu z okupantem. Basia ma wokół siebie również zakochanego w niej bez pamięci sąsiada Romka. I jak możecie się domyślić mamy tutaj przykład klasycznego miłosnego trójkąta, w którym jedna z tych osób będzie zdecydowanie cierpieć najwięcej.

Czasy współczesne w powieści to rok 2019 i historia antropolożki Uli, młodej kobiety, której pracą i pasją jest odnajdywanie kości i nadawanie im tożsamości. Pewnego dnia otrzymuje telefon, że w lesie prawdopodobnie odnaleziono szczątki jej pradziadków, rozstrzelanych przez Niemców w 1943 roku. Ta tragedia bowiem odcisnęła głębokie piętno na całej jej rodzinie. Dlatego też nie waha się i powraca w rodzinne strony, aby z jednej strony poznać tajemnicę śmierci swoich przodków, ale również stawić czoła swojej własnej przeszłości.

Jak wspomniałam na początku w powieści ta przeszłość i teraźniejszość przeplatają się wzajemnie, co tylko sprawia, że powieść nabiera niezwykłego charakteru.

Zdecydowanie to najbardziej wzruszająca powieść spod pióra Anny Rybakiewicz. W trakcie lektury nie mogłam się od niej oderwać. Natomiast muszę przyznać, że wywołała we mnie bardzo silne emocje. Ostatnie dwa rozdziały czytałam ze łzami w oczach. Świadomość, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę jeszcze potęgowała to odczucie.

Natomiast po przeczytaniu ostatniego rozdziału miałam takie poczucie pustki, ponieważ przyzwyczaiłam się do głównych bohaterów i miałam pewien niedosyt. Jak dla mnie zbyt wcześnie ta historia się zakończyła, chciałam czytać jeszcze i jeszcze…

Prawdę powiedziawszy “Miłość z krwi i kości” to moja nowa ulubiona powieść tej autorki i wydaje mi się, że będzie niesamowicie ciężko, aby przebić tę historię inną.

Moim zdaniem to najlepsza powieść Anny Rybakiewicz, którą do tej pory czytałam i myślę, że na pewno na długo ze mną zostanie. Na koniec nie pozostaje mi nic innego niż polecić Wam tę książkę- jej lektury na pewno nie pożałujecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *