Polacy nie gęsi

Recenzja: Parker S. Huntington „Podłe kłamstwa”

Pierwszy raz czuję okropne zamieszanie w głowie po przeczytaniu książki… Sięgając po historię Emery, nastawiłam się na płomienny romans, od którego nie będę w stanie się oderwać. Chciałabym powiedzieć, że tak było, ale ta książka mnie nie przekonała pod kilkoma względami. Pewnej nocy Emery zakrada się do pokoju przyjaciela. Jej celem jest przespanie się z nim i wyjściem z friendzone. Po upojnej nocy, odkrywa, że spędziła noc z jego starszym bratem. Po tym odkryciu postanawiają przemilczeć przed Reedem całą sytuację. Nie wie jednak, że za jakiś czas mężczyzna będzie stał za jej porażką. Będzie musiała pożegnać się z życiem bogatej córeczki i odnaleźć się w nowej, biednej rzeczywistości. Kłamstwa jej ojca wychodzą na jaw, co sprawia, że są zmuszeni zamknąć rodzinną firmę. Gdyby tego było mało, Nash wykorzystuje sytuację i sam wzbogaca się na ich nieszczęściu. Dla mnie absurdalną kwestią jest początek. Jak główna bohaterka mogła nie zauważyć, że uprawia seks z innym bratem? Myślę, że skoro Reed był takim dla niej przyjacielem, to mogłaby zauważyć różnice w braciach. W sylwetce, sposobie poruszania, gestykulacji czy w wymowie. Dlatego jestem zaskoczona takim obrotem spraw i nie do końca staje się dla mnie to logiczne. Mimo tego brnęłam dalej z czytaniem książki. Powieść jest gruba, co dało mi nadzieję na dobry rozwój akcji. Uważam, że zarys na fabułę autorka miała ciekawą, ale mnie niestety nie przekonało. Dla mnie cała historia się dłużyła a myślami odpływałam w inną stronę co sprawiało, że nie skupiałam się na tyle ile bym chciała nad historią. W książce występuje całkiem sporo postaci. Mimo to jesteśmy w stanie bez problemu odróżnić kim kto jest i dla kogo. Niektóre z nich były mało charakterystyczne i przewidywalne. Dialogi występujące między bohaterami potrafiły mnie rozbawić, ale również przyprawić o bicie serca. Tutaj mogę dać plus, mimo że niektóre z tekstów były dla mnie płytkie i nie na miejscu. Emery i Nash piszą do siebie pod pseudonimami, nie wiedząc o tym. Dodało to delikatnej świeżości między postaciami, ale niektóre testy były wyrwane z kontekstu. Rozumiem, że miały to być również seks wiadomości, ale nie zawsze były one dobre dla fabuły. Zdaję sobie sprawę, że ile ludzi tyle opinii. Mnie książka nie zaciekawiła, ale lekkie pióro autorki zachęca mnie do sięgnięcia w przyszłości po inne książki. Każdy ciekawy powinien przeczytać samemu książkę i wtedy przekonać się, czy jest warta uwagi. Chociażby z tego względu, że na lubimyczytać.pl zyskała dużo pozytywnych opinii. Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *