Polacy nie gęsi

Recenzja: Remigiusz Mróz „Inne tonacje ciszy”

Przyznam, iż nie spodziewałam się, że Remigiusz Mróz pokusi się o napisanie powieści dla młodzieży i to w takim wydaniu. A jednak! Mamy na to dowód w postaci powieści „Inne tonacje ciszy”.Jest to historia dziewczyny – Aspen, która budzi się w szpitalu i do końca nie wie, co się stało, dlaczego znajduje się akurat w tym miejscu. Dopiero po chwili dociera do niej, że w swoim pokoju nie jest sama. Towarzyszy jej bowiem chłopak, którego z całą pewnością nigdy nie widziała i nie wie, kim jest. Grayson próbuje wytłumaczyć swoją obecność w jej sali szpitalnej. Po chwili Aspen dowiaduje się, że cudem ocalała z wypadku samochodowego, w którym niestety zginęła jej Matka, a ona sama straciła pamięć. Dla dziewczyny rozpoczął się trudny czas, ponieważ z jednej strony powinna czuć żałobę po stracie ukochanej osoby, ale kompletnie jej nie pamięta, a z drugiej strony musi na nowo odnaleźć się w otaczającym ją świecie i dowiedzieć się o sobie jak najwięcej. Następnie okazuje się, że Grayson nie znalazł się w sali Aspen przypadkowo. Chłopak wykorzystuje trochę dziewczynę po to, aby odnaleźć dawno zaginioną kasetę z piosenkami Pepecáli. Dla młodszych czytelników książek Remigiusza Mroza – wyjaśniam –w czasach, kiedy nie było jeszcze Spotify kaseta służyła do odtwarzania muzyki. Kaseta jest tak ważna dla Graysona, że jest w stanie naprawdę dużo poświęcić, aby ją odnaleźć. Aspen próbuje mu pomóc w jego poszukiwaniach. Z czasem okazuje się jednak, że to, co z pozoru wydawało się proste, wymaga wiele wysiłku. W trakcie poszukiwań kasety bardzo dużo się wydarza. Okazuje się, że to nie tylko odkrywanie kolejnych tajemniczych wskazówek, ale to również niebezpieczna wyprawa. Powieść poprowadzona jest z punktu widzenia Aspen i to jej odczucia zagubienia i dezorientacji obserwujemy podczas czytania. Dziewczyna jest rozsądną osobą i nie pozwala sobą manipulować. Chociaż nie do końca rozumie rozgrywające się wokół niej wydarzenia, to nie ustaje w wysiłkach, aby odzyskać pamięć. Nie mam wiele do zarzucenia tej bohaterce, chociaż nie jest to postać, która w jakikolwiek sposób się wyróżnia. To taka zwykła dziewczyna z sąsiedztwa. Powieść „Inne tonacje ciszy” ma w sobie duży potencjał na fajną opowieść dla młodzieży. Dla mnie jednak czegoś w niej zabrakło. Muszę przyznać, że sam pomysł na akcję był bardzo dobry. Jednak w powieści jest tyle wątków, które na siłę autor próbował ze sobą powiązać, że tak naprawdę nie wiadomo, o czym jest ta książka. Z jednej strony to opowieść o relacji dwojga młodych osób, która pomimo tego, że „pokręcona”, to jednak ma pewien potencjał. Z drugiej strony liczyłam na więcej napięcia podczas lektury. Mniej więcej w połowie książki zaczęło się dziać to „coś”, co nie pozwoliło mi odłożyć książki. Oczywiście nie wszystkie wątki zostały rozwiązanie. Myślę, że druga część przyniesie odpowiedzi na pytania, które wybrzmiały w pierwszej części. Bardzo na to liczę.Na uwagę zasługuje bardzo ciekawa okładka, która przyciąga wzrok i naprawdę intryguje, a jak zajrzycie do środka, to znajdziecie również ciekawe wklejki. Podsumowując, książkę warto przeczytać, ale na pewno nie jest to pozycja, do której chętnie się powróci. Raczej jest to powieść do przeczytania na raz i odłożenia na półkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *