Polacy nie gęsi

Recenzja: Patti Wigington „Uzdrawiające czary”

Odkąd pamiętam interesowało mnie wszystko, co dziś zaliczylibyśmy do dzisiejszej fantastyki – elfy, syreny, wróżki, a także czarownice. Dlatego gdy pojawiła się możliwość zrecenzowania książki “Uzdrawiające czary” od wydawnictwa Studio Astropsychologii uznałam, że to coś dla mnie.
Kiedyś ludzie byli bardziej skłonni do wiary w różne gusła, ale czy na pewno tylko kiedyś? Do tej pory mamy swoje przesądy, czy tradycje, które się z nich wzięły jak np. wieszanie jemioły, dzielenie się opłatkiem czy nawet ubieranie choinki. Wszystko wzięło się skądś, chociaż na ogół ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Podczas polowań na czarownice, wierzono, że czary to zło. Czy to prawda? Oczywiście, że nie, wiedza nie jest złem, ale to jak ją wykorzystujemy, zależy tylko od nas. Nie oszukujmy się, w głównej mierze na tym polegają czary. Rośliny mają różne działania, mogą leczyć, ale potrafią też szkodzić. Znając więc działanie roślin możemy sobie pomóc, uspokoić umysł, kontrolować swoje emocje, ciało. Dzięki temu będziemy postrzegani przez ludzi tak, jak sami chcemy, a to prowadzi do większej pewności siebie. Czy to magia? Zdecydowanie, chociaż nie przeczę, że wierzę w różne zjawiska nadprzyrodzone, czasem sama mam przeczucia czy sny, które się sprawdzają, ale czy to oznacza, że jestem czarownicą? No mam taką nadzieję. Można uznać, że książka jest naszym przewodnikiem duchowym, obala pewne mity, pozwala zastanowić się nad pewnymi rzeczami, dzięki czemu możemy lepiej poznać samego siebie. Znajdziemy w książce zaklęcia na spokojny sen, peeling cukrowy czy laleczkę zdrowia.
Podsumowując to lektura dobra dla osoby chcącej poszerzyć swoją perspektywę, ale także dla początkującej wiedźmy, która nie wie od czego zacząć. Znajdziemy tutaj ciekawe wskazówki, chociaż czasami miałam wrażenie, że książka przybiera formę coachingową czego nie lubię, typu “Jednym z najpotężniejszych narzędzi w twoim magicznym arsenale jest twój umysł” – czy to nie oczywiste? Niestety, chyba takie publikacje, muszą zawierać takie stwierdzenia, dla mnie oczywiste, dla innych być może nie, no cóż… Przeczytajcie, oceńcie i dajcie znać czy wam się podobało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *