„Uważaj o co prosisz Mikołaja” jest już drugą świąteczną książką autorki Nany Bekher. Pamiętam, że w zeszłym roku „Nie zapomnisz tych świąt” skradło moje serce i w przypadku tej książki też nie jest inaczej.
„Uważaj, o co prosisz Mikołaja i… szefa!
Carla jest entuzjastką świąt Bożego Narodzenia. William to samotnik i pracoholik. Dziewczyna pracuje w firmie Williama i planuje na dwa tygodnie przed świętami wybrać się do domu. Jednak tym razem jej szef ma inne plany, oczywiście związane z pracą. Po niezbyt przyjemnej wymianie zdań dochodzą do kompromisu. Ona dokończy z nim projekt, ale pod jednym warunkiem…
Rodzina Carli ciepło przyjmuje Williama na święta.
Śnieg, choinka, rodzinne tajemnice i kilka gorących chwil sam na sam.
Czego William dowie się o swojej pracownicy i jaki sekret przed nią odkryje?
Te święta z pewnością będą niezapomniane, a do tego bardzo przyjemne!”
Musze przyznać, że jak na razie ta historia jest moją ulubioną. Przepełniona tajemnicami, miłością, zwrotami akcji – czyli wszystko co uwielbiam!
Pióro autorki jest bardzo przyjemne w czytaniu. Rozdziały są pisane z perspektywy Carli i Williama w pierwszej osobie, co ułatwia chłonięcie całości bardzo szybko.
Carla – kobieta pomimo dobrego pochodzenia chce udowodnić, że na wszystko potrafi sama zapracować. Jest zdeterminowana do działania i nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Jej charakter bardzo mi się spodobał ponieważ jest zaradna, pewna siebie, zdolna i opiekuńcza. Tą ostatnią cechę dobrze pokazuje przede wszystkim sposób spędzania czasu przed świętami w jej domu rodzinnym w Aspen. Jest bardzo chętna do pomocy i uwielbia spędzać czas aktywnie. Jej relacja z Williamem wkracza na inny poziom, jednakże nie zapomina o tym, jak się poznali oraz że razem pracują.
William – mężczyzna z niesamowita przeszłością. Pomimo wychowania w domu dziecka oraz różnych trudnych sytuacji wybrnął w dobry sposób. Prowadzi firmę z projektami, gdzie nikt ze współpracowników nic o nim nie wie. Ostatecznie prawdę, która nie jest taka łatwa jakby się mogło wydawać, odkrywa Carla. Zaobserwowałam w nim przemianę pod jej wpływem na pozytywną. Z mężczyzny sztywnego, trzymającego się zasad i niecierpiącego świąt, pokazał się później od tej dobrej strony.
Fabuła została świetnie poprowadzona. Występują różne zwroty akcji, odpowiednie wyjaśnienia poszczególnych sytuacji oraz niedomówień. Byłam pewna, że jeśli nie ma czegoś teraz wyjaśnionego to na pewno będzie później. Bardzo podobało mi się to napięcie w książce i chęć czytania prawie bez przerwy.
Czy warto sięgnąć po książkę? Jak najbardziej! Ta historia jest niesamowita, w sam raz w okresie świątecznym. Zabawna ale również wzruszająca. Jest szczera, a święta zostały przedstawione od zupełnie innej strony.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.